Zakochani w makaronikach

Paryż słynie nie tylko z chrupiących bagietek, czerwonego wina, wieży Eiffla i szykownych paryżanek. Paryż to również światowej klasy cukiernicy i rozpływające się w ustach słodkości kreowane z pasją i miłością. Witryny paryskich cukierni przyprawiają o zawrót głowy i nie pozwalają przejść obok siebie obojętnie. Większość słodkości to prawdziwe dzieła sztuki, których zdecydowanie trzeba choć raz w życiu spróbować.

Fot: Bernhard Winkelmann
Fot: Bernhard Winkelmann

Z miłości do słodkości dzisiaj przenosimy się w świat uroczych makaroników.

Wygląd i skład makaroników zmieniał się na przestrzeni lat. Początkowo były to zwykłe ciasteczka z cukru, białek i zmielonych migdałów. Dopiero na początku XX wieku, makaroniki przybrały wersję przekładaną delikatnym kremem.

maccarons
Fot: Flickr

We Francji istnieje kilka miejsc, które od wieków słyną z makaroników produkowanych według oryginalnych i pilnie strzeżonych receptur. W Amiens, na przykład, do makaroników oprócz białka i mielonych migdałów dodaje się miodu i owoców. Z kolei makaroniki pochodzące z Montmorillon charakteryzują się ciekawym kształtem, przypominającym koronę.

Paryskie makaroniki, znane na całym świecie, można z powodzeniem uznać za najpiękniejsze. Urzekają misternym wykonaniem, pastelowymi lub żywymi kolorami oraz bogactwem smaków. Brzegi makaroników przypominają koronkę, która nadaje im elegancji i szyku.

 

Najsłynniejszą cukiernią produkującą makaroniki jest dom cukierniczy La durée założony w 1862 roku w Paryżu. Szykownie zapakowane makaroniki firmy Ladurée stanowią symbol francuskiej elegancji. Warto również wspomnieć, że już sama wizyta w sklepie stanowi niewątpliwą ucztę dla oka, a to z racji pięknego wręcz bajecznego wystroju.

2520842991_59f149b402_b

 

Jednak w walce o tytuł najlepszych makaroników Ladurée ma godnego konkurenta, którym jest Pierre Hermé nazywany Picassem ciastkarstwa i królem cukiernictwa. Pierre Hermé jest na pewno bardziej twórczy i odważny w kreowaniu niezwykłych smakowych połączeń.

Czy wiedzieliście, że Maria Antonina była miłośniczką makaroników? Ta niezbyt popularna wśród Francuzów królowa kochała słodycze, co pokazała Sofia Coppola w swoim filmie Maria Antonina.

Ciekawostką jest, że to właśnie paryski dom cukierniczy Ladurée przygotował makaroniki do filmu „Maria Antonina”, a w 2011 słodkości właśnie tej marki rozpływały się w ustach gości na wesele Alberta II, Księcia Monaco i Charlène Wittstock.

Dziś są już tak kultowe, że tworzy się na ich cześć biżuterię i torebki, a salony Ladurée i Pierre Hermé kuszą swoimi słodkimi wyrobami na niemal wszystkich kontynentach.

Komentarze: 0

Dodaj komentarz